Jak większość organizacji pro zwierzęcych na terenie naszego kraju propagujemy akcję „Rasowy = Rodowodowy”. O co w tym wszystkim chodzi?
Pseudohodowle to niestety coraz większy problem. Sprzedaż szczeniąt czy kociąt „rasowych bez rodowodu” to w dzisiejszych czasach codzienność. Wielu pseudohodowców nie zapewnia psom nawet minimum warunków bytowych. Zwierzęta są często trzymane w ciasnych klatkach, bez dostępu do światła dziennego. Suki rodzą po każdej cieczce, są wycieńczone. Pseudohodowca nie dba również o dobro szczeniąt – nie są one szczepione, czego powodem jest wysoka śmiertelność maluchów na choroby zakaźne takie jak parwowiroza czy nosówka. Mnóstwo szczeniąt cierpi na choroby genetyczne, spowodowane kojarzeniem blisko spokrewnionych psów. Nie eliminuje się z „hodowli” również osobników chorych czy agresywnych. Liczy się tylko zysk.
To wszystko przekłada się na przyszłe życie malucha w naszym domu. Chcąc oszczędzić pieniądze decydujemy się na zakup szczenięcia na targowisku czy giełdzie. Często dosyć szybko okazuje się, że zaoszczędzone w ten sposób pieniądze wydajemy niestety na weterynarza. Dużym rozczarowaniem dla nas może być również wygląd psa kiedy dorośnie i okaże się, że zakupiona na giełdzie kudłata kulka wcale nie wygląda jak york. Gorzej, jeśli chodzi nie tylko o wygląd. Może np. okazać się, że nasz labrador nie jest idealnym psem do dzieci. Wręcz przeciwnie, okazał się agresywną bestią.
Mnóstwo takich psów po krótkim czasie ląduje na ulicy. W schroniskach znaleźć można wiele psów bez rodowodu w typie labradora, goldena, collie, amstaffa i wielu innych. Jeśli więc nie zależy nam na psie z rodowodem, a nie chcemy zasilać kieszeni pseudohodowców, zdecydujmy się na adopcję psa ze schroniska. Na terenie całej Polski działa wiele fundacji skupiających się na pomocy konkretnej rasie. Jeśli więc chcemy stać się właścicielem beagla czy berneńczyka, zgłośmy się do tych właśnie fundacji.
Ofiarą pseudohodowli stała się prawdopodobnie labradorka Happy, która przebywała pod naszą opieką. Mimo młodego wieku miała za sobą niejedną ciążę. Osłabiony porodami organizm szybko zaraził się nużycą.
Kupując psa z pseudohodowli stajesz się współwinny cierpieniu tych zwierząt.
Od 1 stycznia 2012 roku nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt pomaga walczyć z pseudohodowlami. Wprowadza ona zakaz sprzedaży szczeniąt i kociąt poza miejscem ich chowu lub hodowli (w tym m.in. na targowiskach i giełdach) oraz zakaz rozmnażania psów i kotów w celach handlowych poza zarejestrowanymi hodowlami. Sprzedaż psa czy kota bez rodowodu jest więc przestępstwem. Kupujący takie zwierzę również łamie prawo i może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej.