Senior Argo pozdrawia z nowego domu
Adopcje starszych psów to naprawdę rzadkość. Długo korespondowaliśmy z panem Krzysztofem zanim zapadła decyzja o adopcji Argo. Była to adopcja na odległość, dlatego podjęliśmy decyzję o tym, że zawieziemy Argo osobiście i przy okazji sprawdzimy warunki w jakich miał przebywać. Już od pierwszych chwil na miejscu nie mieliśmy cienia wątpliwości, że Argo trafił na niesamowitego człowieka i będzie tam szczęśliwy. Dla lepszego zrozumienia niektórych treści wspomnimy tylko, że pan Krzysztof jest niewidomy. A oto relacja nowego opiekuna Argo:
„Im dłużej jest ten psiak ze mną tym bardziej zastanawiam się jakim
bocznym odpadem ewolucji musiał być ktoś, kto go zostawił. Pies spokojny,
kiedy chodzimy na spacery (Argo łaziłby cały czas, ale się tak nie da)
to nie ciągnie nahalnie, wybiera ścieżki tak dobre, że mogę z nim
chodzić po lasach, polach i na nic nie wpadam. No, raz wczoraj chciał
przejść przez dziurę w płocie, ale skąd mógł wiedzieć, że człowiek to
oferma i czołgać się nie będzie? :)
Fakt, ukradł parówkę, ale 4 zostawił czyli po dwie dla mnie i brata.
Uczciwy układ? :-)
Na koty już nie napada, daje się czesać kilka minut nawet, kołtuny w
sierści wycinam mu malutkimi nożyczkami ze scyzoryka więc nie widzi co
robię i nie ucieka. Ostatnio nawet dał pospać do siódmej rano. Nie
szczeka na nikogo tylko poszczekuje na mamę czy brata jak proponują mu
spacer, ociera się o indora jak o kumpla… Co komu mógł wadzić taki
psiak nie wiem. Fakt, chciałby ciągle być obiektem pieszczot, ale to
facet więc co mu się dziwić? Poza tym to żywa istota. Zdumiewa mnie ile
ludzie spędzają czasu przed telewizorem, a jak mało np. z takim psem.
Jasne, że trochę irytuje jak przeszkadza przy pracy na komputerze, ale
wystarczy powiedzieć „nie teraz” i Argo po kilkunastu sekundach się
kładzie obok czekając na swój czas.
Czasem, kiedy wstaję w nocy, Argo cichutko popiskuje. Wystarczy go wtedy
pogłaskać i zasypia z westchnieniem. Czy nie do końca wierzy jeszcze, że
to jego dom i jego ludzie? Ja go rozumiem, bo też trudno mi uwierzyć, że
mam kogoś takiego jak on.”